Kobieta o wielkim sercu z zachodniej Anglii przygarnęła „małego jeża”, którego znalazła na chodniku. Opiekowała się nim całą noc, postawiła przy nim jedzenie, a rano zabrała do weterynarza. Na miejscu okazało się, że to czym zajmowała się kobieta, nie jest ani jeżem, ani też jakimkolwiek innym stworzeniem znanym ludzkości.
Zajawka pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://wydarzenia.interia.pl/ciekawostki/news-przyniosla-jeza-do-kliniki-weterynarz-nie-mogla-uwierzyc-wla,nId,7415706
Zachęcamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu